Aktualności
Miał być inny. Zupełnie inny. Długo czekaliśmy na decyzję, czy możemy tradycyjny nasz koncert charytatywny przygotować w wersji stacjonarnej, a kiedy już dostaliśmy na to zgodę, nadeszła najtragiczniejsza z wiadomości- wojna- bezpodstawna i niesprowokowana. Brutalny atak Rosji na Ukrainę był ciosem, ciosem zadanym w serca naszych wschodnich Sąsiadów, który dosięgnął i wiele naszych serc. Wtedy jednak zrozumieliśmy, że koncert musi się odbyć- wbrew całemu złu, a może właśnie ze względu na nie, dla przeciwwagi. Dla Nich i dla nas.

Miał być świętem radości i postpandemicznej jedności. Stał się świętem dobroczynności i wspólnoty- jedności dla Ukrainy. Pomagaliśmy bowiem tym razem nie tylko Placówkom PARASOL, ale przede wszystkim ofiarom wojny. Zbieraliśmy to, co potrzebne tu na miejscu, by godnie przyjąć szukających u nas schronienia (żywność, słodycze, itp.), ale także sprzęt potrzebny na froncie (odzież, plecaki, baterie, lekarstwa, powerbanki). I udało się. Zebraliśmy wiele kartonów darów serca, które trafią do miejsc przeznaczenia- hotelu w Pewli Ślemieńskiej, schroniska w Międzybrodziu Żywieckim oraz do walczących w Kołomyi.

Miał być przestrzenią do zaprezentowania talentów naszych uczniów. Stał się czymś znacznie więcej- artyści zaprezentowali nie tylko wybrane przez siebie utwory, ale już na początku złożyli hołd ofiarom wojny. Usłyszeliśmy dwie 10-letnie Ukrainki w ,,Piosence o pokoju”, ,,Czerwoną kalinę” w wykonaniu naszej Zosi, Lennonowskie ,,Imagine” wyśpiewane przez wszystkich artystów, poezję w języku polskim i ukraińskim oraz przemówienie skierowane do naszych gości ze wschodu. Były łzy wzruszenia, okrzyki ,,Sława Ukrainie” i niekończące się oklaski dla wszystkich za wszystko.

Miał być może zielony (wiosna, nadzieja), może czerwony (taki był pierwotnie plakat), a stał się niebiesko-żółty. Takie mieliśmy przypinki, dekoracje sceniczne, światła do występów. W tych barwach wystąpiły Ania i Jarena- dziewczynki, które otworzyły koncert, a ich historia (uciekały z mamami z bombardowanego Iwano-Frankowska) poruszyła wszystkich. Koncert prowadzony był w języku polskim i ukraińskim, a wsparcia udzielili nam nie tylko przedstawiciele lokalnych władz, ale i Konsul Honorowy Ukrainy w Polsce, Pan Jarosław Wieczorek. Byli przedstawiciele lokalnych mediów i ponad sześćset osób na widowni, bo razem możemy więcej.

Zanim wybrzmiało finałowe ,,Życzymy sobie i wam, by nas było stać na święty spokój”, nasi artyści zabrali publiczność w muzyczną podróż przez style, nastroje, feerię barw i dźwięków. Były występy solowe i grupowe (w tym- rodzinny), po polsku, angielsku, ukraińsku i francusku. Były wokalizy i popisy instrumentalne, śpiew z podkładem i muzyką ,,na żywo”, obrazy, rysunki, zdjęcia. Każdy tu mógł znaleźć coś dla siebie. Ot, magia “Kopal’s got Talent”.

Jeszcze raz wszystkim za wszystko dziękujemy- za pasję, poświęcenie, zaangażowanie, obecność i wymierne wsparcie. Nawet, jeśli nie zmienimy biegu wydarzeń, choć bardzo o to prosiliśmy wszelkie moce wszechświata, i tak uczyniliśmy ten świat odrobinę lepszym, a to w dzisiejszych czasach ogromny sukces. Dziękujemy!
https://ms.bielsko-biala.pl/aktualnosci/9/brawo-kopal